21 lutego 2005, Zdzisław Beksiński napisał w swoich dzienniku: „Może jednak mimo wszystko uda mi się dziś skończyć obraz.„ Udało się. Kilka godzin później obraz sygnowany „Y” stał się cichy świadkiem śmierci artysty.

Obraz ten zainspirował RD Bijoux do stworzenia kolekcji będącej hołdem dla Mistrza, którego fotografie, rzeźby, rysunki i obrazy od dziesięcioleci fascynują pokolenia miłośników sztuki na całym świecie.

I choć obraz ten jest bardziej typowy dla późniejszych prac artysty niż dla jego najsłynniejszego „okresu fantastycznego”, jest też doskonałym przykładem mistrzostwa z jakim Beksiński panował nad kolorem, formą i przestrzenią. Używając bardzo ograniczonej palety barw, artysta stworzył intrygującą, zarazem harmonijną i dynamiczną formę, która zdaje wyłaniać się z nicości.

Jak głosi legenda, ten obraz został zainspirowany… kolczykami, należącymi do przyjaciółki Beksińskiego. Stworzenie biżuterii zainspirowanej obrazem zainpisirowanym biżuterią pozwoliło nawiązać fascynującą dyskusję między różnymi formami wyrazu, ale także między oryginałem/oryginałami, a inspiracjami.